"Mike Tyson przerywa milczenie: cała prawda o walce z Jakiem Paulem"

Mike Tyson postanowił skomentować oskarżenia dotyczące rzekomego ustawienia jego walki z Jakiem Paulem, która odbyła się w listopadzie. Paul wygrał pojedynek przez jednogłośną decyzję sędziów, a fani nie ukrywali rozczarowania, zarzucając, że walka była "ustawiona". Tyson, mimo przegranej, jasno zaprzeczył tym plotkom, choć nie ukrywał, że żałuje podjęcia się tej konfrontacji.

Przebieg walki i zarzuty o ustawienie

Różnica wieku (31 lat) oraz wyraźna przewaga szybkości i siły Jake'a Paula sprawiły, że Tyson od początku miał trudności w ringu. Legendarny bokser wyprowadził zaledwie 18 ciosów przez osiem rund, co wywołało spekulacje, że walka mogła być kontrolowana. Wideo, na którym Tyson zdaje się wstrzymywać przed zadaniem mocnego ciosu, dolało oliwy do ognia.

Mike Tyson jednak stanowczo zaprzeczył:

• "To była prawdziwa walka. Nie pamiętam zbyt wiele, ale wiem, że Paul walczył uczciwie" – powiedział w rozmowie z Fox Sports Radio. Tyson dodał, że po walce nie odczuwał zmęczenia i poszedł na spacer z rodziną, a później na after party. Następnego dnia jednak zadał sobie pytanie: "Po co to zrobiłem?".

Jake Paul odpowiada krytykom

Jake Paul również odniósł się do zarzutów o "ustawienie":

• "Ludzie nie zdają sobie sprawy z mojej siły i szybkości. W ringu nie ma miejsca na takie rzeczy. To była prawdziwa walka" – tłumaczył. Mimo jednostronności pojedynku Paul wyraził szacunek dla Tysona, podkreślając, że "Żelazny Mike" wciąż jest trudnym rywalem, który skutecznie unikał wielu ciosów.

Czy to koniec kariery Tysona?

Tyson wyznał, że prawdopodobnie był to jego ostatni występ w ringu:

• "Myślę, że to koniec" – potwierdził jego syn Amir w rozmowie z "Daily Mail".

Choć walka z Paulem była kontrowersyjna i wzbudziła wiele emocji, Tyson pozostaje legendą boksu, a jego decyzja o zakończeniu kariery wydaje się być ostateczna.